_____________________________

_____________________________
_________________________________

niedziela, 18 stycznia 2015

'schiz kontrolowany czyli grymasy wielorakich twarzy'


(Podtytuł: 'Setki wcieleń, wiele twarzy, miliony grymasów, tysiące postaw')

Człowiek ma wiele oblicz… Tak mawiają, tak można przeczytać.
W jednej chwili tak, potem siak. W różnych sytuacjach jesteśmy tacy odmienni. Tym samym myśli te można rozbudować o istnienie światów alternatywnych ”danej chwili”.
Czasem mówimy coś, a za sekundy dana sytuacja rozgrywa się w naszej głowie powtórnie, czasem podobnie, czasem tak samo, indziej zupełnie odmiennie. Każda sytuacja to kilkaset sytuacji i kilkaset naszych wcieleń.
”Schizofrenia” kontrolowana.
W pracy jestem kim innym, bo muszę, nawet gdy zachowuję godność i odrębność, to muszę mieć ścisły związek z rzeczywistością, zapotrzebowaniem, trendami. W sieci jesteśmy często kilkoma wcieleniami dosłownie.
Zostajemy czarodziejami, hackerami, bogaczami, oszustami, śledczymi i kopaczami – czasem niewinnie niechcący, czasem z pomówienia, tylko chwilę pomagając losowi.
Myślę, że dość często ludzie także w danych sytuacjach niestety z wielu powodów (np. strach, obawy, wstyd) nie pokazują swojej ludzkiej twarzy i sytuacje powstają takie, które określają również nas, ale nietrafnie albo nie do końca trafnie.
Czasem brak naszej reakcji, wyrazistego i zdecydowanego działania niestety powoduje błędne określenie danej chwili/sytuacji, dalej tym samym naszej maski w tym, co robimy – nie robimy. W końcu to także tragifarsa, jesteśmy tylko kukiełkami, których miny i ruchy powodowane są ”odgórnie”.
Co do masek i rozbudowanych ego, to myślę iż każda nadwrażliwa, także mocno wrażliwa osoba jest mocnym Zeligiem. Zapewne trzeba znaleźć jak zwykle złoty środek: drogę pomiędzy zdrową samooceną/samokrytyką, zaakceptowaniem siebie i lubieniem siebie, swoich upodobań, zainteresowań, preferencji i odpowiednią drogę w życiu, pracy, społeczeństwie, domu, w otaczającym nas świecie.
Często ostatnio, a w zasadzie przez kilka ostatnich lat, spotykam w sieci zdania: inaczej rozmawiasz z młodymi ludźmi, inaczej ze starszymi. Jestem już w wieku takim i na takim etapie życia; iż zawodowo nie muszę być ’nikim’, nikogo udawać, nikogo tworzyć.
Mogę sobie pozwolić na manifestowanie własnego ja, odrębnego i pokazywanie swoich, prawdziwych zachowań. Oczywiście nie może to być maniakalne, przesadzone-podkreślone i auto-fetyszystyczne, bo chwila też jest ważna i zawsze należy zwracać uwagę na drugiego człowieka i piękno chwili.
Ważne są: wyczucie, jasna ocena każdej sytuacji, docenianie uroku chwili w pełni przytomnym i jasnym umysłem. Nie zapominając o własnym ja; szanując innych; cenię każdą minutę myśli i życia.
Przytomny, chłonny, lecz także krytyczny umysł – to jest to – umysł nie skażony uprzedzeniami i lękami w jakichkolwiek odcieniach.
Odczuwajmy/czujmy – masek nadal będą setki, tysiące, ale będą one już tylko różniły się minimalnie. Nie skrajnie, nie przeciw~biegunowo.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz